What ?
Pytanie jest źle sformułowane, albowiem rozbiór Śląska nastąpił już po pierwszej wojnie śląskiej,
a trzecia wojna śląska potwierdziła tylko wynik ustaleń po wojnie pierwszej i drugiej, ale przedmiotowa
nieścisłość nie ma tu wielkiego znaczenia: 99% Polaków na tak sformułowane pytanie zareaguje współcześnie polskim - what?
Jest to historia, której w zasadzie nas nie uczono, tzn. owszem, niby uczono, ale uczono po łebkach, jako fragment historii powszechnej, która interesuje tylko specjalistów.
Bo historia Śląska nie jest historią walk Polaków z zaboru rosyjskiego z Moskalami. Śląsk ma własną historię wojen, gwałtów, rabunków, kradzieży, głodu i zarazy i wszystkich innych potworności historycznych zamieniających zamieszkaną ziemię w pustkowie, ale nie jest to historia walk Polaków z zaboru rosyjskiego z Moskalami.
Jest to stety lub niestety historia europy zachodniej, w tym także i historia piekła wojen religijnych.
Ale zupełnie inaczej zareagują na podobne pytanie Czesi.
Na zdjęciu Hospoda Slezsky grunt, Háj ve Slezsku - Smolkov. Co prawda nie tam odbyła się jedna z opisywanych rozmów, bo tam akurat piliśmy kofolę, ale fotka dobrze pokazuje, gdzie ludzie czują się Ślązakami.
Rozbiór Śląska to zdarzenie historyczne o kapitalnym znaczeniu: po zabraniu 90% Śląska Czechom, czyli Habsburgom, czyli Austrii Prusy/Niemcy stały się potęgą, która, jak wiemy miała później przemożny wpływ na losy tego świata.
Dla Czechów to jest ich historia, mimo, że wtedy nie było Czechów. Dla nich historia sprzed 280 lat jest żywa i ugruntowana w kulturze ludowej. Czytajcie, bo tego w podręcznikach nie ma. Siedzimy w hospudce i pijemy piwo. Skąd jesteście pyta przygodny współkonsument - uczciwie odpowiadamy, że z Polski, ale dla pewności dodajemy, że ze Śląska, a Śląsk to wy wiecie... i tym samym grunt do rozmowy przy piweczku jest otwarty. Rozmowy przy piwie są cenne, bo wypływa wiedza wręcz podświadoma. Tak, tak, Śląsk to ja wiem, jeszcze jest ta wieś, pod którą zatrzymała się Maria Teresa i rozpłakała, gdy Śląsk utraciła.
Upał, kilkadziesiąt km na rowerze, następna hospudka, rdzenne Czechy, daleko od Śląska, meldujemy się w penzyjonacie: odkud jste ? My z Polska, ale ze Slezska, a Slezsko to vy vite: ano, ano, ja to vim ( i wszyscy to wiedzą ), jak Marie Terezie usiadła na pieńku i zaplakala, gdy przesrala Slezsko... Znaczy, w Czechach to rzecz powszechnie znana. Automatyczna opowieść cisnąca się na usta w czasie luzackiej rozmowy przy piwie z nieznajomym polakiem.
Wg. dzisiejszych analiz historycznych Austria przebolała utratę Śląska, a nawet przeprowadziła potem szereg korzystnych reform, więc łzy młodej cesarzowej szybko minęły, ale jak widać z autorskich amatorskich badań podchmielonych - dla Czechów utrata Śląska objawia się odczuciami takimi, jak miewają Polacy po utracie Kresów. 05.05.2022.