Energetyka, muzyka i publicystyka.
Grzegorz Kwiecień. Prywatna strona autora.

 

Mapa witryny
Poprzedni
Następny

Krytyka Instratu.

Krytykę Instratu autor opublikował na portalu Energetyka24 pod adresem tutaj, więc uprasza się szanownych czytelników o przejście pod wskazany adres.

W ekspresowym streszczeniu autor przypomni tylko, że Fundacja Instrat opublikowała analizę stwierdzającą, że przyspieszenie sukcesu OZE jest jak najbardziej możliwe, wystarczy "tylko" szybciej zbudować 112 GW elektrowni, w tym 91 GW źródeł odnawialnych. Autor przypomina, że średnie zapotrzebowanie PL na dzień sporządzania tamtej publikacji wyniosło 18,8 GW.

Jednocześnie Instrat nie wykazał w założeniach konieczności zbudowania 71 GW elektrolizerni wraz z gospodarką wodorową, tym bardziej nie wykazał założonego kosztu takich budów. Fundacja Instrat jest niezwykle hałaśliwa w

żądaniach szybkiej likwidacji "węgla" i jednocześnie, jak widać bardzo słaba merytorycznie.

Zderzając ze sobą żądania mocy maksymalnej OZE rzędu niecałe 100 GW z mocą minimalną PL np. 14 GW łatwo zauważymy, że ci apologeci energetyki odnawialnej zapomnieli o drobiazgu, tj. o konieczności wynalezienia gospodarki magazynowej zdolnej łatwo przyjmować energię na magazyn z mocami kilkakrotnie większymi od obecnego polskiego zapotrzebowania.

Auto osobiście poznał poważne osoby, które z zaangażowaniem powoływały się na analizy Instratu, jako wiarygodne źródło, oferujące właściwe gotową mapę drogową do uchwalenia dla rządu, więc ta krytyka Instratu była konieczna.

Redakcja Energetyki24 w trakcie publikacji pominęła mapkę pokazującą porównanie rozmiarów Nowosybirskiej GidroElektroStancji z rozmiarami odkrywki Turów. Dlatego autor przypomina, że przebudowa Turowa na elektrownię szczytowo pompową wymagałaby zaangażowania sił i środków, jak przy wielkiej budowie komunizmu, a efektem byłyby nie nowe MW, a tylko niewielka dodatkowa zdolność magazynowania energii, zawsze ze stratą.

I przypomina, że taka budowa wymagałaby wylania na całej powierzchni Turowa betonu w celu uniemożliwiania "ekologicznego nawadniania terenu po byłej kopalni", ponieważ elektrownia potrzebuje wody, która jest do dyspozycji, a nie wsiąka w piach. Ekolodzy betonu nie lubią, tutaj ma to być "ekologicznym" celem.

Na portalu Energetyka 24 analizę opublikowano 09.04.2021, tu przypomnienie z dnia 24.10.2022.