Energetyka, muzyka i publicystyka.
Grzegorz Kwiecień. Prywatna strona autora.

 

Mapa witryny
Poprzedni
Następny

Zapotrzebowanie na prąd w porze nocnej.

O przywróceniu właściwego znaczenia pojęciu nocy w energetyce traktat.

Noc fotowoltaiczna według apologetów OZE , to okres, w którym się śpi, zapotrzebowanie na prąd jest tak pomijalnie małe, że fotowoltaika nie musi nikogo i niczego wspierać. Wszelkie niedoskonałości fotowoltaiki są w ten sposób bagatelizowane i wypierane ze świadomości własnej i czytelników, a fotowoltaika czuje się moralnie zwolniona od obowiązków ciążących na użytkownikach systemu, z którego korzysta, ale nie zamierza z nim prawidłowo współpracować.

Na nieśmiałe zwrócenie uwagi, tudzież zapytanie, kto ma robić prąd po zachodzie słońca obrońcy energetyki odnawialnej mają gotową, pełną jak zwykle beztroski odpowiedź: to nie ważne, przecież w nocy się śpi.

Dlatego ten element mitologii OZE zostanie zweryfikowany.

Noc energetyków zawodowych to jest ten okres „w lewym dolnym rogu na wykresie na stronie PSE”, czyli nocna dolina obciążenia, czyli okres, w którym najczęściej są niskie ceny, i trwa zawsze od 24:00 do 6:00. W ten sposób także i zawodowcy ulegają mitowi OZE. Co prawda zgrzytają zębami na wyczyny fotowoltaiki, ale ponieważ jest to okres "mniej ważny", to "idzie wytrzymać".

Noc artystyczna to okres, który definiujemy na potrzeby osób o nieco bardziej humanistycznym nastawieniu do życia. Noc to zapewne okres sprzyjający uniesieniom natury romantycznej, przy których najczęściej gasimy światło,

ale telewizor dalej leci. Ale jeśli myślicie o tym, o czym myślicie, to źle myślicie, ponieważ młodzi ludzie przejęci ociepleniem klimatu nie chcą mieć dzieci. Bowiem urodzenie dziecka byłoby skazaniem go na straszliwy los życia na ziemi objętej ociepleniem klimatu. Autor nie musiał tego sam wymyślać, to tylko spostrzeżenie opisane przez znanego polskiego poetę w znanym tygodniku liberalnym.

Dlatego pisząc o romantycznych uniesieniach autor miał na myśli emocje, jakie odczuwamy oglądając do 2-giej w nocy superprodukcję o strzelaniu do Marsjan. Albo o podgryzaniu chudej nastolatki w szyję przez upudrowanego na biało młodzieńca z rozcapierzoną na wszystkie strony czupryną.

Niech spośród ekologów pierwszy rzuci kamieniem ten, któremu nie zdarzyło się obejrzeć 3-ch sezonów na Netflixie do 3-ciej w nocy, albo chociaż zasnąć przy załączonym i pobierającym prąd telewizorze – my ten prąd jednak w nocy potrzebujemy.

Noc astronomiczna, dla odmiany, to okres od zachodu do wschodu słońca. Tu również astronomowie wdaliby się w dyskusję i jeszcze trzeba by czytelnika refrakcją postraszyć, ale do naszych potrzeb, dla przywrócenia właściwego znaczenia pojęciu nocy w energetyce ta podstawowa definicja wystarczy.

Zatem noc, to okres od zachodu do wschodu Słońca i średnio jest krótsza od dnia, który przeciętnie trwa 12,26 (dwadzieścia sześć setnych) godziny. Wynika to z przyjętej definicji wschodu/zachodu, w której za moment inicjujący przyjmuje się już samo przejście górnego brzegu tarczy słonecznej przez horyzont.

Czyli, mówiąc językiem sportowym, przyznajemy fotowoltaice fory. Tak, jest prawdą, że dzień jest nieco dłuższy, i że fotowoltaika może nieco produkować o zmierzchu i o świcie.

Uzbrojeni w definicje przechodzimy do konkretów. Zapotrzebowanie na energię elektryczną w Polsce w roku 2021 wyniosło
174 633 899 MWh (wg. danych PSE - zsumowane krajowe zapotrzebowanie na moc).

Zapotrzebowanie na energię elektryczną w Polsce w roku 2021 w porze nocnej wyniosło 80 710 205 MWh.

Roczne, uporządkowane wykresy zapotrzebowania na moc 2021 PL w rozbiciu na porę dzienną i nocną przedstawia się na rys. 5.1.

Szczytowe zapotrzebowanie na moc w porze nocnej wyniosło 27 212 MW, i jak widać,

nic się nie różni od wynoszącego 27 375 MW szczytowego zapotrzebowania w dzień.

Panie i Panowie, w nocy się nie śpi, w nocy się ciężko pracuje. Niestety jednak bez wsparcia "wspierającej system elektroenergetyczny fotowoltaiki". Zapotrzebowanie na energię elektryczną w Polsce w roku 2021 w porze nocnej wyniosło 46,2 % zapotrzebowania łącznego.

A zważywszy, że co prawda o brzasku i o zachodzie fotowoltaika "daje", ale tak naprawdę to niewiele daje, to w skrócie możemy powiedzieć, że po prostu połowa zapotrzebowania na energię występuje w nocy.

Więc nie jest to okres "nieważny", okres, w którym pokrycie zapotrzebowania zostanie zrealizowane przez "krótko pracujące likwidowane elektrownie węglowe, a w 2050 nowoczesne, wodorowe magazyny energii".

Aby odmitologizować sztandarowe hasła polityki klimatycznej musieliby się solidnie napracować psychologowie specjaliści od badania pułapek umysłu, ale spróbujmy nieco

objaśnić sami. Uwadze poleca się rys.5.2. przedstawiający zapotrzebowanie na moc w przykładowej dobie na przełomie 25-26 listopada 2020.

Wykres ten, jak wszystkie wykresy dobowe, obejmuje jak najbardziej 24 godziny. Tylko, zabiegiem autora od godziny 13:00 do 12:00 dnia następnego. A to po to, "żeby wam żółte po środku przed oczy nie lazło". I nie sugerowało, że dużo wesołego słoneczka w dzień mamy.

Autor nie ukrywa również, że ta nocna dolina obciążenia istnieje: proszę, po środku wykresu mamy wyraźny spadek zapotrzebowania w okresie nocnym.

Ale jednak, niezależnie od sztuczek autora decydują liczby, a te są jednoznaczne.

W przykładowej dobie 25-26 listopada 2020 w Polsce w porze nocnej zapotrzebowanie na energię elektryczną w nocy wyniosło 323 047 MWh, a w dzień 208 646 MWh.

Panie i Panowie, aż połowę prądu potrzebujemy w nocy, a jest to okres, którego fotowoltaika jednak nie wspiera. 24.05.2022.